wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział 38 - Początki cz. 2


ROZDZIAŁ 38

POCZĄTKI CZ.2


   Wszystko, całe życie w Los Angeles przemknęło mi przed oczami. Gdy tutaj przyjechałam, gdy poznałam swoją kuzynkę, jak trafiłam do szpitala przez Riker'a, gdy zabrał mnie na pizzę, jak dzisiaj,  gdy zrobił mi niespodziankę na plaży i wtedy Ross po raz pierwszy wziął mnie za rękę. Gdy Rocky tak samo jak teraz chciał nauczyć mnie gdy na gitarze i zrobił dokładnie to, co teraz. Jak Rydel próbowała nauczyć mnie grać na pianinie piosenki R5, gdy poznałam Tally, jak Riker trafił do szpitala i po tym ostrzegał mnie przed Tally. Gdy poznałam jej przyjaciół i jej drugie oblicze. I gdy zerwałam z Rocky'm po części przez Ell'a. Wtedy okazało się też, że zaczął spotykać się z Tally. I gdy zaczęłam chodzić z Rossem, lecz cały czas myślałam o Rocky'm. Później poznałam Peter'a, który mnie pocieszał i chciał wybić z głowy moją zmianę. I o moich nie udanych urodzinach. Później Ross zabrał mnie do domku nad jeziorem i prawie się kochaliśmy. Później mój ból, gdy wyjeżdżali w trasę. Jak zostałam zmuszona do zejścia z dachu, z wysokości 4 piętra na dół, trzymając jedynie linę. I wróciłam do Miami. A teraz jestem znowu z Rocky'm, który ponownie całuje mnie tak, jak wtedy, gdy się poznaliśmy.
   To, co rzuciło mi się w oczy, to fakt, że nigdy nie byłam taka, jak teraz. I nagle poczułam się źle w ubraniach, które miałam na sobie. Zdałam też sobie sprawę, że tak naprawdę większość rzeczy robiłam pod wpływem Rocky'ego, lub były z nim związane. Tally, Ross, urodziny, Peter...
   Szybko odwzajemniłam pocałunek chłopaka, który zaczął go pogłębiać. Złapałam go w pasie i przyciągnęłam jeszcze bliżej. W tamtym momencie wiedziałam, że Ross nie jest dla mnie. Że to Rocky jest jedynym chłopakiem, którego potrzebowałam. Próbowałam się tego wyprzeć, co nie miało sensu, bo prawda i tak wyszłaby na jaw.
   - To Rocky chce tą prze... - Ell wparował do środka i przerwał, gdy tylko nas zobaczył. Wydał z siebie cichy gwizd, a my od razu od siebie odskoczyliśmy. Oboje zarumienieni to ze wstydu, to z namiętności tego pocałunku wpatrywaliśmy się w podłogę. - To może ja nie będę przeszkadzał - Ratliff puścił oczko do swojego przyjaciela i z tajemniczym uśmiechem wyszedł z pokoju, zostawiając nas z powrotem samych.
   - Dziękuję - szepnęłam po chwili.
   - Za co? - zdziwił się Rocky.
   - Już pamiętam. Wszystko.
   - Jak to? - brunet wytrzeszczył na mnie oczy, a ja uśmiechnęłam się zawstydzona.
   - Wszystkie moje wspomnienia, wszystko to, ci się działo... - zaczęłam nieśmiało. Po chwili zdobyłam się na odwagę i spojrzałam prosto w oczy chłopaka. - Wszystko było powiązane z tobą.
   - Jak to? - powtórzył chłopak, jeszcze bardziej wytrzeszczając oczy ze zdziwienia.
   - Zawsze gdy byłam z Ross'em myślałam o tobie - zamknęłam oczy, przypominając sobie wszystko. - Gdy spotkałam mojego przyjaciela, też gadałam z nim w pewnym sensie o tobie. Tally, moja była przyjaciółka, twoja dziewczyna... To ty mi byłeś potrzebny. I teraz zrozumiałam, jaki błąd popełniłam, tyle że... Jest za późno, żeby to naprawić.
   - Nie jest za późno - powiedział pewnie Rocky. Podszedł do mnie i chwycił za podbródek, zmuszając, bym na niego spojrzała. - Nie po tym, co mi powiedziałaś - brunet ponownie mnie pocałował, tym razem namiętniej, odważniej, niż wcześniej. Nie wiem, ile to trwało, ale gdy się od siebie odsunęliśmy, dyszeliśmy oboje.
   - A co z Tally?
   - Szczerze... Umawiałem się z nią tylko po to, żebyś była zazdrosna...
   - Ona coś ukrywa - zignorowałam odpowiedź Rocky'ego, która w głębi duszy bardzo mnie ucieszyła i aż się uśmiechnęłam na ułamek sekundy. On chciał, żebym była zazdrosna.
   - Co?
   - Poznałam ją od zupełnie innej strony. Pije, pali, zabawia się z Nathan'em... - wyliczałam, a Rocky był jeszcze bardziej zdziwiony, niż przed chwilą. - Riker też coś podejrzewa... Mówił mi, że to chyba ją widział, gdy go zaatakowano.
   - Nic mi nie mówił... Muszę z nią pogadać! - Rocky gwałtownie poderwał się z miejsca. Zaskoczona stałam bezruchu, w czasie gdy on wyszedł z pokoju. Po chwili zrzuciłam z siebie gitarę i wybiegłam za brunetem.
   - Ej a wy gdzie? - Ell wychylił się z kuchni.
   - Tally. To wredna... dziewczyna. Nie wiem, co chce Rocky zrobić - powiedziałam nieco chaotycznie i wyszłam z domu. Biegłam za brunetem aż w końcu go dogoniłam.
   - Gdzie ona jest? - zapytał po chwili cichego, niespokojnego marszu.
   - Chyba wiem gdzie... Rocky, błagam, bądź rozsądny.
   - Ona skrzywdziła mojego brata i ciebie też - warknął chłopak. Nigdy nie widziałam go tak wściekłego.
   Wkroczyliśmy do miasta i w zaskakującym tempie dotarliśmy do wejścia na dach, gdzie spotykali się przyjaciele Tally i kiedyś moi, zanim nie uswiadomiłam sobie, co ze sobą robiłam. Rocky jak burza wpadł na dach i podbiegł do grupki ludzi, którzy właśnie się bawili, zaciągając się po kolei papierosem.
   - Jesteś wredną, kłamliwą suką! - Rocky chwycił Tally i odciągnął od reszty. Wszyscy patrzyli na to osłupiali.
   - Rocky... Co się stało? Jakich bzdur naopowiadała ci ta zdzira?
   - Prawdę. Powiedziała mi prawdę. Jesteś zakłamana. Jak mogłaś zrobić coś takiego mojemu bratu? Przez ciebie trafił do szpitala! - Rocky podniósł głos i chwycił koszulkę dziewczyny, niemiłosiernie ją za nią szarpiąc. - Co on wam zrobił? 
   - Twój braciszek też nie jest taki święty - Tally uśmiechnęła się jadowicie. - Załatwiliśmy mu dobry towar, długo nas o niego prosił.
   - Jaki towar? - wtrąciłam się, zszokowana tak samo jak Rocky.
   - Kokainę, jeśli się nie mylę - szatynka rzuciła niby od niechcenia. - Nie zapłacił. Upominaliśmy się nie raz, aż w końcu musieliśmy interweniować. Zapłacił dopiero, gdy wyszedł ze szpitala. To była dla niego dobra lekcja.
   - Kłamiesz. Riker nie zrobiłby czegoś takiego.
   - To prawda, Rocky. Nic nie zmieni prawdy - Tally uśmiechnęła się jadowicie. Brunet pod wpływem emocji zaczął szarpać ją na wszystkie strony, aż w końcu nie wytrzymał i mocno zamachnął się na Tally. Po chwili słuchać było chrzęst i szatynka złapała się za krwawiący nos.
   - Zostaw ją! - krzyknął ktoś, chyba Nathan, lecz nie byłam pewna, ponieważ przed moimi oczami pojawiły się czarne mroczki, i podbiegł do Rocky'ego. Wyskoczył na niego z pięściami i brunet również się zamachnął. Nathan mocnym ciosem walnął chłopaka w brzuch, na co ten się skulił, lecz nie został mu dłużny i już po chwili walka trwała w najlepsze. Nikt z towarzystwa nic nie robił, tylko stali i patrzyli po sobie. Peter'a wśród nich nie było.
   Chłopacy zaczęli się przemieszczać po dachu, a jęki i odgłosy walki trafiały do mnie z podwójną siłą. Chciałam to zakończyć, tylko co ja mogłam zrobić?
   Nagle jakby świat zwolnił. Wszystko działo się w zwolnionym tempie. Nathan puścił Rocky'ego i mocno popchnął, a ten chwiejnie cofnął się pod sam murek. Rzuciłam się w jego stronę, wiedząc już, że coś się wydarzy. I miałam rację.
   Nathan chwycił jakiś kamień leżący na dachu i zamachnął się na Rocky'ego. Ten przechylił się do tyłu i wypadł za murek. Serce mi stanęło. Gwałtownie odepchnęłam Nathan'a, który bez sprzeciwu odszedł na bok i bezwiednie wypuścił kamień z ręki. Tally patrzyła na to wszystko i powoli do jej oczu napływały łzy. Ja z przepełniającym mnie strachem wyjrzałam za krawędź murka.
   Wtedy moje oczy napotkały oczy Rocky'ego, patrzącego z przerażeniem w górę, trzymając się na ostatkach sił krawędzi. Jego głos zamarł ze strachu.
   - Pomóżcie mu - odwróciłam się do tyłu. - Błagam! - do oczu napłynęła mi nowa fala łez. Wszyscy rzucili się do miejsca w którym stałam i złapali ręce Rocky'ego, wciągając go na górę. Serce waliło mi tak mocno , że nie słyszałam nic poza jego biciem.
   Po chwili brunet leżał przede mną cały zakrwawiony. Rzuciłam się na kolana przy nim, mocno go przytulając i szepcząc pocieszające słowa w jego kark. Ktoś zadzwonił po karetkę, ponieważ już po chwili zabrali chłopaka ratownicy, a ja poszłam z nimi. Nathan'a też chcieli wziąć, lecz ten stanowczo odmówił.
  Tamtej nocy nie spałam, myśląc nad fatalnym początkiem powrotu mojej pamięci.

_________________

Cześć Wam! Mamy rozdzialik ;3 Powiem wam, że już nie mogę doczekać się wakacji *-* Tak blisko... No i komentujcie!

5 komentarzy:

  1. No to się porobiło. Jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju akcji. Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jazda :O No szalejesz :D Nareszcie odzyskała pamięć i + Rocky wkroczył do akcji :D Super rozdział normalnie przeczytałam w mniej niż min bo tak szybko czytałam czekając co się wydarzy ! <3 Czekam na next ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej przypomniała sobie :) Cieszę się i to bardzo że będzie znów z Rocky'm . Prze chwilę się bałam że spadnie , ale na szczęście nie spadł :)) Czekam na nexta :)) ( Jak dla mnie może wszystko się walić , ale chce żeby Nel już zawsze była z Rocky'm )

    OdpowiedzUsuń
  4. A co z Rossem? Biedny ;(

    OdpowiedzUsuń

  5. " Uwaga !
    JUTRO(28.06) OD GODZINY 15 DO NIEDZIELI ODBĘDZIE SIĘ AKCJA NA TWITTERZE ZWIĄZANA Z R5 !
    AKCJA NA CAŁY ŚWIAT !
    PISZEMY Z HASHTAGIEM #R5ThanksForEverything
    " z góry dziękuje

    OdpowiedzUsuń