poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 4 - Zdezorientowanie

Wolne i wolne a ja nie mam co robić :( Nudzę się trochę (nie ukrywam) ale przynajmniej mam czas, by pisać nowe rozdziały na bloga. Chciałabym pozdrowić, życzyć świetnego Sylwestra oraz podziękować jednej z czytelniczek bloga - Gabi Borkowskiej. Ostatnio do mnie napisała na Facebook'u. To bardzo miłe oraz motywujące do dalszego pisania, więc jeszcze raz dziękuję :)

Teraz już bez dalszego przeciągania - 4 Rozdział!

ROZDZIAŁ 4

ZDEZORIENTOWANIE

   Pierwsze, co zobaczyłam, gdy otworzyłam oczy to ostry błysk.
   Białe światło mocnej lampy świeciło mi prosto w oczy, powodując mnóstwo mroczków przed oczami. Nie wiedziałam, gdzie jestem. Nie pamiętałam, co się stało. Z trudem zaczęłam przypominać sobie, co się działo. Pamiętam tylko czerń i ostry ból rozchodzący się od głowy. I koniec. Tylko tyle udało mi się przypomnieć.
   Nagle przeszedł mnie strach. Duża fala dreszczy. Nie miałam w sumie pojęcia, czy to dreszcze, czy po prostu drżę. Nie wiedziałam, gdzie zaczyna się jeden, a gdzie drugi.
   Zamknęłam na chwilę oczy i starałam się wyrównać oddech. Gdy je otworzyłam, widziałam troszeczkę więcej - białe ściany, na dole lekko wpadające w błękitnawy odcień, pościel, którą byłam przykryta, również była biała. Na razie tylko tyle zobaczyłam. Byłam tak zmęczona, że ciężko było mi podnieść, czy nawet przekręcić głowę. Wszystko mnie bolało, a głowa pulsowała mi żywym ogniem.
    Nagle ciszę panującą w pomieszczeniu, w którym leżałam, przerwał trzask otwierania i zamykania drzwi a po chwili czyjeś zbliżające się kroki.
    Nie ukrywam, że bardzo się bałam.
    Byłam przestraszona, zdezorientowana i nie miałam bladego pojęcia, gdzie jestem. Z trudem nawet przypominałam sobie swoje imię. Nelly. Mój mózg nie miał najmniejszej ochoty teraz myśleć, a co dopiero zrobić jakąś sensowną analizę wydarzeń.
     Słyszałam, że ktoś się kręci po sali, obok mnie, ale byłam tak ociężała, że nie mogłam odwrócić głowy. Chciałam coś powiedzieć. Otworzyłam usta, lecz czułam się, jakbym miała w nich popiół.
     ,,Pić!'' - krzyknęłam w myślach, bo inaczej po prostu nie mogłam. - ,,Wody!''
    To na nic.
    Zamknęłam oczy i tylko nasłuchiwałam. Kroki. Same kroki. Żadnych rozmów. Nic, co by mi mówiło gdzie jestem.
    Nagle usłyszałam jeszcze jeden trzask i kolejne kroki, tym razem szybsze. Osoba, która weszła do pomieszczenia, prawie że biegła. Przystanęła niedaleko i zaczęła coś szeptać do drugiego człowieka, który już tutaj był. Wytężyłam słuch, by chociaż trochę się czegoś dowiedzieć.
    - ... zrobić? - usłyszałam tylko końcówkę pytania.
    - Przecież to był wypadek - odpowiedziała trochę głośniej druga osoba. - Nie mogłeś przewidzieć, że tam będzie.
   Przerwali w tym miejscu. Zadawałam sobie pytanie, dlaczego, ale szybko udzieliłam sobie sama odpowiedzi - musiałam jęknąć. I zrobiłam to jeszcze raz.
    - Pić - powiedziałam tak cicho i zachrypniętym głosem, że musieli mnie nie zrozumieć. - Pić - powtórzyłam głośniej, a któryś z nich zrozumiał. Podniósł mi lekko głowę i przyłożył do ust szklankę. Zimny płyn orzeźwił mnie od środka. Wypiłam małymi łyczkami całą szklankę a później moja głowa z powrotem opadła na poduszkę.
    Napój tak jakby odświeżył mi pamięć, bo zaczęłam sobie powoli przypominać, co się stało - rozpogodzona dziewczyna (hm... nie pamiętałam teraz jak się nazywała), uliczka, telefon spadający na ziemię z cichym trzaskiem, ból, a później musiałam stracić przytomność...
    Ile tutaj jestem? Kilka godzin, parę dni? Ciocia na pewno się martwi...
    Nagle mój umysł się wyłączył, a powieki stały się niezwykle ciężkie. Wszystko, co sobie w tej chwili przypomniałam odchodziło powoli w cień. Roześmiana dziewczyna, migające światła, ciemna uliczka... Chciałam złapać te strzępki wspomnień, z których mogłam przynajmniej trochę wywnioskować, co się stało. Jednak to mi się wymykało. Przed moimi oczami nastała ciemność. W mojej głowie znowu pustka...
    Usłyszałam jeszcze ponownie otwieranie drzwi i kolejne kroki. Tym razem wchodziły co najmniej dwie osoby.
     A ja powoli zasypiałam, dalej nie wiedząc, co się stało, ani gdzie jestem.

_______________

To tyle! Piszcie komentarze, bo to naprawdę mnie motywuje do dalszego pisania i poprawiania tego, co wam się nie spodoba. Jestem osobą cierpliwą i znoszę każdą krytykę, więc... Czekam na komentarze! Możecie mnie też znaleźć właśnie na Facebook'u oraz Twitterze (@Emilia_Official) więc i tam możecie do mnie pisać opinie ;)

Jeszcze chce wam wszystkim życzyć szalonego Nowego Roku! Wstawiam wam tutaj 3 nowe Covery, które w tym roku wstawiło R5, oraz jeszcze zdjęcie :) Taki jakby prezent.

http://www.youtube.com/watch?v=nKvZXHC-EOs
http://www.youtube.com/watch?v=8DhjmcXS078
http://www.youtube.com/watch?v=vAvqEmoQGnI


1 komentarz:

  1. Dlaczego!? Dlaczego ten rozdział jest taki krótki!? XD Proszę dodaj szybko next bo nie mogę się doczekać :3

    OdpowiedzUsuń