Dobra trochę się sprężyłam i już skończyłam Prolog, a rozdział jest już prawie gotowy!Na szczęście miałam chwilkę czasu, żeby wejść na kompa, więc wstawię wam teraz prolog, a może jutro albo w weekend wstawię rozdzialik ;)
PROLOG
WSPOMNIENIA
Siedząc z kubkiem gorącej herbaty w ręku, rozmyślałam o wszystkim, co stało się w ciągu tych wszystkich tygodni. To było niesamowite, ekscytujące, a zarazem tak… bolesne. Nigdy wcześniej nie myślałam, że mnie coś takiego spotka. Kiedyś tylko o takich rzeczach mogłam pomarzyć.
Tylko że to była prawda… i nie było teraz tak kolorowo, jak w wyobraźni.
Na korytarzu zapaliło się światło, a po chwili usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Nel… Wszystko w porządku? – dobiegł mnie stłumiony głos zza drzwi.
Nie miałam ochoty rozmawiać. Chciałam być sama. Zamknąć się w swoim pokoju. W domu. W Miami.
,,Nie’’ - pomyślałam– ,,Nic nie jest w porządku.’’
- Nic mi nie jest – odezwałam się słabym głosem i wzięłam mały łyk herbaty. Gorący napój ogrzał mnie od środka, lecz ja i tak czułam chłód.
- Nelly – zaczęła znowu moja ciocia. – Wiem, że coś jest nie tak. Otwórz drzwi. Wyjdź. Porozmawiajmy i…
- Nie mam ochoty – przerwałam jej. – Chce teraz zostać sama.
Nasłuchiwałam. Ciocia nie podjęła już próby rozmowy. Usłyszałam tylko ciche westchnienie, a później oddalające się kroki.
Na początku chciałam wstać, podejść do drzwi i zawołać z powrotem zamartwiającą się ciocię, lecz doszłam do wniosku, że wolę być jednak sama. Pewnie padłyby niezręczne pytania - ,,Co się stało?'', ,,To przez chłopaka, prawda?'' itd.
Ale wy jeszcze nie wiecie co się stało...
Zacznijmy więc od początku...
__________________________
To na razie tyle. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Już niedługo rozdział 1! Komentujcie, jeśli się wam spodoba, a jeśli nie... Po prostu piszcie swoje opinie! Na tym mi w tej chwili najbardziej zależy ;)
Zarąbisty prolog :) .Bedę czytać zawsze twojego bloga :) :) :) :)
OdpowiedzUsuńZarąbisty prolog .znam cię z Grupy R5 Family Poland :D
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej ;)